Marzenia – spotkanie z Mateuszem Mleczko

Wykład – wędrówką, celem – marzenie, bo każdy przecież ma, jak śpiewa Roszpunka w „Zaplątanych”. I każdy ma jakiś talent, by marzenia realizować, a tak hojnie, tak różnorodnie Bóg nas obdarzył, jak – nie przymierzając – „Iniemamocnych”. Fakt, po drodze ku marzeniom jest strach, przed odrzuceniem i porażką, przed frunącą ciemnością, jak w sercu Bruce’a Wayne’a, czy po prostu, przed zrobieniem tego jednego kroku, po którym będziemy dalej niż kiedykolwiek. Dobrze, jeśli stanie wtedy przy nas jakiś Frodo-przyjaciel. A kiedy jest naprawdę ciężko… nawet Supermen może przyjść do kościoła, uwierzyć, by mogło pojawić się zaufanie, uwierzyć i – jak Iron Man – spojrzeć na problem z innej perspektywy.

12107833_877781635639099_5519963806084338949_n
Mateusz Mleczko, absolwent Mechatroniki AGH, opowiedział nam na dzisiejszym wykładzie, jak sam przeszedł tę drogę. Od przekonania „jestem do niczego”, przez grafikę komputerową na wysokim poziomie, do spełnienia tak skrytych marzeń, jak: zostać lektorem filmowym…
I nie przestaje marzyć. I sięga marzeniami bardzo wysoko. Bo tak trzeba.

Bookmark the permalink.

Comments are closed.